piątek, 28 grudnia 2012

Sztuka sztuką...

... a sprawiedliwość musi być po stronie pędzla.

Dobra, tytuł z lekka bezsensowny, ale właściwie dobrze opisuje moje talenta (lub raczej ich brak). Rysunek zwalam przy pierwszej możliwej okazji, a chwalona jestem za malarstwo. No, przynajmniej doceniana bardziej niż przy rysunku, o.

2,5h przed sztalugą na zajęciach i 1,5h przez sztalugą w domu. Mhm, 4h? Coraz ciekawiej się robi. Well, tak czy inaczej - chyba są jakieś postępy. Miejmy nadzieję. Grunt, że mi się to podoba i myślę, że jakieś postępy są. Bo to jest podstawą. Jeśli nie ma chęci i zapału - nawet talent nie pomoże. Sama znam przykłady.

Pies tuż za nogami, niedobry pomysł. O mało w niego nie wlazłam cofając się od sztalugi. Pieesku, połóż się mniej incognito jeśli już musisz leżeć na środku... żebym cię chociaż widziała.

Soul - następnym razem jak mnie będziesz szukać to nie zapuszczaj się za daleko bo się zgubisz. :)

Fear is the key to what you want to be~

Aale mam wyschnięte łapska. Zaraz pójdę po krem bo źle skończę. Poza tym jako osoba o zwykle dość gładkich dłoniach - strasznie mnie to wnerwia, jak mam spękane ręce. Już nie mówiąc o ślicznych pęknięciach czerwonych jak ognie piekielne. Ból bólem - i tak jestem na niego uodporniona. Ale szorstkie łapy mnie wnerwiają, sama nie wiem czemu. 

INWAZJAAAAAAA



wróbli.

Są wszędzie. Jak policja wokół domu na amerykańskich filmach akcji / kryminalnych. Żeby było śmieszniej pożerają słoninę jak szalone (co mnie dziwi) bo im się ziaaarno skooończyyyłooo. Och, jaka szkoda. Trzeba było nie rozrzucać myszom na pożarcie, zbożojady jedne.

Z kolei pies dzisiaj postanowił zwinąć ukradkiem coś ze śmietnika ale niezawodny krzyk "GAACEEEEK" wywołał obniżenie zawieszenia psa i samoistne puszczenie zdobyczy i zostawienie jej w śmietniku. Kradziej przebiegły.

Egipssski muminek kończy wywody na dzisiaj. Chyba, że jeszcze naskrobię kolejną część Historii Tigary na drugim blogu. Transfer jest złośliwy, więc wątpliwe, czy zdołam napisać cokolwiek.

Dobraaaanąc.

~Tiga
P.S. - Stare, ale jare i bardzo piękne: Iron Maiden - "Wasting Love" i "Afraid to Shoot Strangers".

Matko, ta płyta skończyła w tym roku 20 lat.

Jestę stara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz