poniedziałek, 7 stycznia 2013

Posiedzę sobie trochę...

... w swoim kochanym łóżeczku z laptopem.

A bry.

Siedzę dzisiaj i studiuję bloga Simone Simons z Epici. Nie mogę się od niego oderwać. Jakby ktoś chciał niech kliknie tu.

Te błękitne oczy.

Zaczynam uzależniać się od Lacuna Coil i ich "Karmacode" z 2006 roku. What I See = geniusz.

Nawet moja mama wiedziała o istnieniu pewnego polskiego gothic rockowego zespołu, a ja nie. Wstyd! Ja tu się bawię w recenzję i robię za wyrocznię od 6-ciu boleści, a ona wie o czymś o czym ja nie wiem. Tak więc Tidzia sobie trochę ponałoguje w gotycki metal.



Takie tam, wiosenne.





Z telefonu, więc za jakość przepraszam.

Pozdrowienia dla Ingi i mam nadzieję, że trochę odespałaś na dzisiejszej prezentacji. :)

Apropo odsypiania, to jak dzisiaj prąd nam znikł na te 1,5h, to myślałam, że zejdę. Z nudów. I tak mi się potwornie nudzi, a jak jeszcze komputer zgasł (a tak tak, bo mój kochany laptop ma już... hm... 5 lat i jakieś 1,5 roku temu padła mu bateria) to wgl masakra. Totalna.

Tęsknię za wiosną i latem. *aleee zeee mnieee eeeemoooo* Jak patrzę na powyższe zdjęcie albo na to:

Tatry, czerwiec 2009

Ja chcę lato.

Dzisiaj recenzja będzie, ale wieczorem. Teraz mi się nie bardzo chce skrobać. Mogę się już zdradzić, że będzie to recenzja Dance of Death Iron Maiden, z 2003 roku. Może jeszcze dzisiaj zdążę przed wieczorkiem kogoś narysować? Nie mam zdjęć, zn nie wiem kogo rysować. Ma ktoś jakiś pomysł? Dawajcie znać, tu albo na maila (założony dopiero co, służbowy do bloga :) pewnie nikomu się nie przyda... ale zawsze) : opowiesci-z-dnia-zwyczajnego@wp.pl

Albo jak ktoś chce po prostu pogadać, to może śmiało pisać - nie gryzę. :) Chętnie przyjmę każdą opinię na temat bloga bo wtedy mogę wiele poprawić; każde słowo mile widziane.



Idę na razie, czas się przygotować do pisania opowieści o Tańcu Śmierci :) Do zoubaczenia, trzymajcie się tam ciepło.

~Tiga

P.S. - Geniusz. <3

Jestę, zniknę, wrócę, napiszę, znowu zniknę.

                                                                 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz